niedziela, 15 grudnia 2013

19. ~ Nie myślisz, że to może być ona? ~



Ostatnią rzeczą, o jakiej myślała Kimberly było wstanie z łóżka. Jeszcze szczelniej okryła się kołdrą i starała się nie zważać na pukanie do drzwi. Wiedziała, że to Jack, ale chciała się z nim podroczyć.
- Śpię! Wróć za trzy godziny. Moooże się obudzę...
Chłopak jednak nic sobie z tego nie robił. Skorzystał z tego, że dziewczyna na noc nie zamknęła drzwi i bezproblemowo wszedł do środka.
Uśmiechnął się szeroko na zastały widok. Blondynka była odwrócona do niego tyłem i ciągle miała zamknięte oczy.
- Kimmy...
- Nie - rzuciła krótko. - Jeszcze pięć minut, proszę.
Brewer chwycił za róg kołdry i chciał ją zrzucić na podłogę. Nie obyło się oczywiście bez sprzeciwów i małej walki, lecz w końcu dopiął swego.
- Zimno mi - fuknęła przekręcając się na drugi bok i spoglądając na niego błagalnym wzrokiem. - Tęsknię za nią. Ona na ziemi jest samotna, ze mną będzie jej lepiej.
- Bardzo śmieszne - zaśmiał się.
Podszedł do blondynki, jednocześnie biorąc ją na ręce. Wtuliła się w niego, a jej powieki znowu opadły.
- Jak się nie ubierzesz w przeciągu piętnastu minut to się nie dowiesz, czy Connor się zgodził na imprezę Charlie'go - zawiadomił.
Jego słowa podziałały nawet lepiej niż głośny budzik. Kim natychmiast wyrwała się z jego uścisku, chwyciła przypadkowe ubrania i pobiegła do łazienki.

Punktualnie po upływie kwadransa, znowu pojawiła się przy Jack'u, który aż zagwizdał na jej widok, za co dostał lekko w ramię.
- Jesteś cholernie seksowna - mruknął i brutalnie wpił się w jej usta. 
Objął jej pośladki, podczas gdy ona zaczęła bawić się jego włosami. Po kilku minutach niechętnie się od siebie oderwali, lecz szatyn ciągle trzymał swoją dziewczynę w objęciach.
- Jaka impreza? - spytała słodko się uśmiechając.
- Charlie sobie ubzdurał, że Alexis należy się 'rekompensata' za przesłuchanie, czyli impreza w jej pokoju. Connor się zgodził, będzie za dwa dni.
- No i super - stwierdziła i jeszcze raz delikatnie musnęła jego usta.

****

- Proszę pani, śniadanie gotowe - oświadczyła potulnie jedna z służących i bez zbędnego słowa się oddaliła.
Pewna wysoka blondynka schodziła po schodach i z pogardą wpatrywała się w służbę krzątającą się po jej wielkim domu. Udała się do jadalni, gdzie czekał już na nią mąż czytający gazetę.
- Nie spóźnisz się do pracy, kochanie? - zapytała i uśmiechnęła się, nakładając jedzenie na talerz.
- Zostało mi jeszcze kilka minut, skarbie - oświadczył i jednocześnie przewrócił stronę, a jego oczom ukazał się pewien ciekawy artykuł. - Spójrz na to! Nie myślisz, że to może być ona? Co prawda starsza i większa, ale twarz ma podobną jak na zdjęciach.
Kobieta spojrzała na zdjęcie. W gruncie rzeczy, ta osoba znajdowała się na dalszym planie i rozmawiała z kimś, lecz miała pewność, że jej mąż się nie pomylił.
- Masz rację, Justin. Nie zmieniła się. Wiesz co? Chyba złożę jej małą wizytę, gdy już wrócimy z Brazylii - postanowiła i upiła łyk swojej ulubionej czarnej kawy z dwoma łyżeczkami cukru.
- Dobry pomysł, na pewno się ucieszy - oboje wybuchnęli śmiechem i zajęli się dalszą konsumpcją posiłku.

****

Kilka godzin później Kimberly siedziała w bibliotece, wybierając dla siebie jakąś ciekawą lekturę. Przeglądała różne książki, nie mogąc się zdecydować którą wybrać. W pewnej chwili usłyszała czyjeś kroki, zbliżające się do niej coraz bardziej. Nie odwracała się jednak, gdyż była za bardzo pochłonięta sprawdzaniem opisu pewnej powieści. Nagle poczuła, że ktoś łapie ją za rękę, odwraca do siebie, a następnie namiętnie całuje i przyciska do regału.

- Jack...
Jedną ręką objęła go za szyję, a drugą położyła na jego ramieniu. Język chłopaka pieścił jej podniebienie, na co dziewczyna jeszcze bardziej zmniejszyła odległość między nimi. Dzieliły ich tylko warstwy ubrań.
- Opanuj się - posłała mu chytry uśmieszek.
Odepchnęła go od siebie i pobiegła na korytarz, a potem na świeże powietrze. Pogoda nie należała do najlepszych. Niebo pokrywały deszczowe chmury, a pierwsze krople nieśmiało spadały na ziemię. Nikogo tam nie było, może z wyjątkiem Jack'a i Kimberly. Z każdą sekundą zaczynało padać coraz bardziej. Crawford ciągle uciekała przed Brewerem, który złapał ją na środku boiska od koszykówki. Nie potrzeba było wiele, by ich przemoczyło.
- Zmokniesz - rzucił Jack, obejmując ją w talii.
- Ty też i co? - zaśmiała się - Ale chodźmy, bo będziemy chorzy.
- Jeszcze chwila...
Szatyn przyciągnął blondynkę do siebie i namiętnie pocałował. 

Krople deszczu cały czas oblewały ich ciała, lecz oni w ogóle się tym nie przejmowali. Liczyła się tylko ta chwila. Kim była szczęśliwa, jak jeszcze nigdy. To co, że przebywała poprawczaku za zbrodnie, której nie popełniła? Obecność szatyna w pełni jej to rekompensowała... i to nawet z nawiązką.
- Chodź już, bo serio się przeziębisz - powiedział, gdy się od siebie oderwali. Gdy blondynka nie chciała ruszyć się z miejsca, chłopak przerzucił ją przez ramię i zaczął kierować się do wyjścia.
- Jack! Puść mnie no! Jack! - piszczała i starała się wyrwać.
- Nie, dzięki za ten pomysł - zaśmiał się i razem z nią wszedł do budynku, by potem odstawić ją do pokoju.

****

- No, no... postarałeś się. Brawo! - Tyler aż przyklasnął w dłonie na widok otrzymanych zdjęć. - Chociaż jakość pozostawia trochę do życzenia.
- A co niby miałem zrobić? - zbulwersował się niski mężczyzna o kruczoczarnych włosach - Masz szczęście, że były tam jakieś krzaki, bo nic by z tego wyszło. Stoją centralnie na środku!
Miller wziął zdjęcia do rąk, przy okazji popijając kawę w kawiarni. Tak jak mówił dwa tygodnie temu - wyszedł na wolność. Właśnie patrzył na kilka zdjęć zrobionych przez swojego podwładnego - Lucasa. Co na nich było? Deszcz, boisko i całująca się para... Jack i Kimberly. Zostały one zrobione niespełna kilka godzin temu.
- Nie pasuje mi, że ta suka jest z Brewerem, ale przez chwilę jeszcze to wytrzymam - mruknął.
- Kiedy zamierzasz... - brunet zaczął, lecz mu przerwano.
- Za jakiś czas. Może kilka dni... może tygodni... a może miesięcy, lecz bądź pewien, że ta dwójka zapłaci za zdradę i to bardzo boleśnie...

Witam państwa :D Mam nadzieję, że rozdział się podoba :D Z dedykacją dla Evelyyn Howard. ♥
Jak myślicie, kim jest to małżeństwo i o czym rozmawiało?
Przepraszam, że nie było to wgl Lexi i Charlie'go (o co prosiliście), ale obiecuję, że wszystko się wyrówna za tydzień, gdy dodam... DWA rozdziały. O taak... 21 grudnia, moje urodziny - rozdziały się sypią XD

27 komentarzy:

  1. Awwwwwwwwww *-*
    Nie wierze !! *-*
    Awwwwwwwww *-*
    Dodałaś rozdział na mój ulubiony twój blog !! ♥♥
    I jeszcze dedykacja !!! *_*
    Awwww ale mam podnietę !! :DD
    Cudownyy !! ♥
    Ale Tyler to niech z daleka się ode mnie trzyma bo skończy marnie ! XD
    Gwarantuje !! :D:D
    Chcę nastepny Olu ! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo ♥
    Czyżby to małżeństwo to .... matka Kim i jej nowy mąż ???
    Jak nie oni to już nie wiem kto :/
    Jak ja nie cierpię tego dupka !
    Jak ten cały Tyler tak może ? Jaka zdrada. Zdrady to on chyba nie widział nigdy na oczy -,-
    Czekam na nnn :***
    Kocham ♥
    Ahhh, 2 rozdziały *>* Jak to cudownie brzmi <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko pięknie, ładnie, tylko po co ten cały Tyler!!
    Ugh.. jak ja gościa nienwidzę!
    CZołgiem go przejade!!
    Powiesze! Zabije!!
    Wracając do rozdziału to jest Wspaniały!! <33
    Aaaa..!! Moja imprezka coraz bliżej!
    Znaczy w twoim wykonaniu, ale już nie moge sie doczekać
    tego rozdziału!!
    KC BARDZO BARDZO MOCNO!! ♥♥♥
    dawaj new!! M-i-g-u-s-i-e-m!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny <3
    To małżeństwo to na pewno matka i ojczym Kim -.-
    Tyler to dupek -.-
    Jeśli on to nazywa zdradą, to ja jestem krasnoludkiem -.-
    Czekam na nn ♥
    Kocham ♥♥♥
    I koniecznie chcę te dwa rozdziały ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Super
    Tylko o co Tyler ??
    Pewnie miałaś powód ale wyjaśni mi na gg albo na moim blogu w komentarzu ok??
    Zapraszam cb do siebie

    OdpowiedzUsuń
  6. Okej, no więc rozdział świetny, ale o tym wiesz ;D A to małżeństwo to.. nie przypadkiem rodzice Kim? :D Ej, nawet nie wiesz, jak się jaram, że dodasz dwa rozdziały *o* Super no! <3
    Czekam na nn:*
    Kocham, pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Uczucie między Kim a Jack'iem to po prostu jedno wielkie AWWWWW *.*
    Zakochana para :D
    Tylko co Tyler znowu planuje, padalec jeden?
    Niech no ja go tylko dorwę, to zza kratek wyjdzie jedynie na pogrzeb mamusi.
    Hmmm, to małżeństwo to... rodzice Kim? Myślę jak powyższe komentatorki :)

    Czekam na nn ^^
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebsten Award :*
      Więcej informacji tutaj: http://una-infinidad.blogspot.com/2014/01/liebsten-award.html

      Usuń
  8. Sto lat, sto lat!!!
    Tak na przyszłość xDDD
    Rozdział booooski :DDDD
    Czekam na 21 grudnia :)))))
    :DDD

    OdpowiedzUsuń
  9. Słodki z Kickiem ! ♥ Awww. Po prostu niesamowitość. :* Jezus jezus, Niesamowicie piszesz ! :** . Jprdl . ♥ Awwww No ! :D
    Kc Kc Dawaj next. :D ♥
    To w bibliotece , aw ;D Na deszczu , aw . :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. możesz kontynuować bloga "Historia Angie"
    proszę Cię bardzo
    co do rozdziału super
    czekam na next
    proszę przemyśl sprawę z powrotem do tamtego bloga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakby go ktoś czytał to może się zastanowię, lecz na cuda nie liczę.
      Poza tym od nowego roku będę mieć osiem blogów, od marca albo kwietnia - dziewięć. Dziesiąty to nie przesada?

      Usuń
  11. O bosz :* matko święta CUDO :**** Jack i Kim AWWWW :***
    Ja normalnie nie wytrzymam :)
    Tyler to jakaś żmija, wstrętna, przebiegła. Niech lepiej nic nie kombinuje po przyjadę do niego z moim super uniwersalnym, nowiutkim i co najważniejsze Wielkim Czołgiem i go po prostu przejadę tak po jakieś kilkadziesiąt milionów razy :) o !
    Hmm.. no co mogę jeszcze napisać... świetny rozdział tak... a wiem te małżeństwo to matka Kim i jej nowy mąż... Boże z niecierpliwością czekam nn :***
    Kochana jeszcze raz CUDO :*** Czekam nn :** Kocham <3 pozdrawiam to tyle :*** dodawaj szybko nowy :*
    Kati <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam do siebie:
    http://creating-is-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. AWWWWWWW TEN ROZDZIAL JEST TAKI AWWWŚNY :D
    BOSZ.. BOSKI ♥
    KOCHAAAM ♥
    NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ NOWEGO XX

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie to jest świetne! :)
    Kocham i czekam na new!! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaczęłam czytać twojego bloga dopiero wczoraj = zakochałam się. <3 Ale zapraszam też no mojego, bo pisałam go i potem miałam dłuuugą przerwę i znów piszę i trzeba na nowo znajdywać czytających. Zapraszam. :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo, boskie i tak dalej :* po prostu uwielbiam Twój blog <3
    Czekam na następny :*** ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. z całego serca Cie proszę, mam nadzieję, że jeszcze jest trochę czasu wejdź na tą stronkę http://patty-please-stay-with-us.blogspot.com/
    podpisz się, jeśli choć trochę Ci zależy dzięki :{

    OdpowiedzUsuń
  18. Mój drugi blog:
    http://inna-historia-kickinit-2.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana :) :3
    http://kickinit-mystory.blogspot.com/2014/01/liebsten-award.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebsten Award :*
    Więcej informacji tutaj: http://bones-castle-holmes-i-inne-op.blogspot.com/2014/01/liebsten-award.html

    OdpowiedzUsuń
  21. żonko ? wiesz, że 21 grudnia był. prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  22. Ykhym.
    Pisz rozdział, bo czekam kotku <3

    OdpowiedzUsuń