Jack postanowił wyjść na dwór, by pooddychać świeżym
powietrzem. Był na siebie zły, że chciał pocałować Kimberly. Uważał, że są
tylko przyjaciółmi. Jednak… po prostu poczuł coś takiego, co kazało mu to
zrobić. Wiedział, że to błąd i tym może zniszczyć ich relację, ale musiał, nie
mógł się powstrzymać.
Na domiar złego każdy w zakładzie poprawczym wie, że spędził noc z Calvano. Przed blondynką
się tego wypiął, a w rzeczywistości… mówił prawdę, nie zrobił tego. Dziewczyna
to po prostu wymyśliła. Czemu? Nie miał pojęcia.
W pewnej chwili, drogę zagrodziła mu właśnie rzeczona
brunetka uśmiechnięta od ucha do ucha. Podeszła bliżej niego i powiedziała:
- No hej, kochanie.
- Cześć – rzucił
sucho. – Czemu rozgadałaś wszystkim, że ze sobą spaliśmy?
- Bo to tylko kwestia czasu – zaśmiała się. – Wiesz, że
mi się podobasz, a ja wiem, że na mnie lecisz… możemy sprawić przecież, żeby te
pogłoski stały się prawdą.
- Chyba śnisz – prychnął. – Bez urazy, ale z takim czymś, jak ty… nie ma opcji.
- Nie drocz się ze mną, skarbie.
Podeszła bliżej niego i już miała go pocałować, gdyby nie
to, że się odsunął, a Crawford nie wyszła ze swojego ukrycia.
- Masz coś nie tak ze słuchem? – spytała rozbawiona –
Widzisz, że nic nie zrobisz. Wypad.
- Pożałujesz tego, wywłoko – warknęła zdenerwowana
Calvano i wbiegła po schodach na wyższe piętro. Gdy na korytarzu zostali sami,
Brewer szyderczo się uśmiechnął.
- Nie słyszę, mówisz, że mnie przepraszasz? – zaśmiał się
ironicznie, za co dostał od niej w ramię – Dobra, nie bij.
- Przepraszam – powiedziała zawstydzona. – Przepraszam,
że cię nie słuchałam. Powinnam wierzyć tobie, a nie jakiejś idiotce.
- Już w porządku, Kimmy – oboje się uśmiechnęli. –
Wszystko gra. Ja też chciałem cię przeprosić za to, że chciałem cię pocałować.
To był jakiś dziwny impuls…
- Nic się nie stało, zapomnijmy o tym, co się dzisiaj działo.
Może tak być?
- W pełni cię popieram – rzucił i razem udali się na
dwór. Jack zajął się graniem w koszykówkę razem z innymi, a Kimberly przysiadła
się do Alexis i Charlie’go, którzy siedzieli nieopodal grających. Chłopak
dzielnie znosił ciągłą paplaninę przyjaciółki. Jednak nie robił tego bez
powodu…
- Gotowa na dzisiejszą randkę z Carlsonem? – zapytała
blondynka na wstępie.
- Bardziej niż gotowa – stwierdziła, a Crawford tylko się
zaśmiała. – A w ogóle już ci przeszło w kwestii Jack’a?
- No właśnie, nie uwierzycie, co wam zaraz powiem.
Lindsay wszystko nazmyślała, to kłamstwo! – powiedziała triumfalnie, a
dziewczyny posłały jej zdziwione spojrzenie.
- Czemu to zrobiła? – szatynka zaczęła się śmiać – Co za
kretynka, lepszej akcji nie mogła wymyślić. Teraz to… nie no, każdy będzie miał
z niej polewkę.
- Wiedziałem, że jest pustakiem i idiotką, ale nie żeby
aż taką – teraz Parker przejął pałeczkę.
- Masz szczęście – wtrąciła Jones. – On ci się podoba, to
widać!
- NIE PRAWDA! – oburzyła się.
- Nie udawaj, kochasz go – dziewczyna i chłopak powiedzieli
to jednocześnie i przybili sobie piątki patrząc na przyjaciółkę z politowaniem.
- Lexi rozumiem, ale ty? – zwróciła się w jego stronę –
Chyba za dużo czasu z nami przebywasz…
- Wiem właśnie, straszne to jest! – powiedział z udawanym
przerażeniem w głosie. Naprawdę lubił ich towarzystwo i nie obchodziło go to,
że dwie osoby z kręgu jego najlepszych przyjaciół są innej płci. One zresztą
też tak o nim sądziły. – Trzeba coś z tym zrobić, idę pograć – zaśmiał się i
dołączył do innych chłopaków biegających podających sobie piłkę i rzucających
ją do kosza.
Następnego dnia po obiedzie Kim i Jack znaleźli się w
pokoju szatyna. Zapomnieli o wczorajszych sytuacjach, a przynajmniej takie
sprawiali wrażenie. Brewer ciągle myślał o ich niedoszłym pocałunku. Sam się
sobie dziwił, ale chyba zaczynał coś czuć do blondynki. Nienawidził się za to,
przecież są przyjaciółmi, a on to może zniszczyć swoimi uczuciami.
- Calvano dała ci już spokój? – ni stąd, ni z owąd
Kimberly zadała to pytanie.
- Chciałoby się – westchnął zrezygnowany. – Może znowu
kogoś pobiję, przeniosą mnie i się od niej uwolnię?
- Wtedy uwolnisz się też ode mnie – rzuciła.
- To chyba w takim razie muszę ją jakoś zmęczyć – zaśmiał
się i został obdarowany ciepłym uśmiechem.
W pewnej chwili zdarzenie z wczoraj zaczęło się powtarzać.
Brewer i Crawford zbliżali się do siebie z każdą sekundą. Tak nie wiele
brakowało, by się pocałowali… a jednak ktoś musiał przeszkodzić. Do pokoju
wpadł zdenerwowany Charlie, na którego widok przyjaciele szybko od siebie
odskoczyli.
- Stary, co jest? – spytał szatyn. Parker zaczął krążyć
po pokoju i złapał się za głowę.
- Zabrali Lexi, zabrali ją! – krzyknął i oparł się o
ścianę.
- Zwolnij trochę. Gdzie teraz jest? – kolejne pytanie
padło z ust dziewczyny.
- W szpitalu! Przedawkowała prochy, Kim! – powiedział.
Blondynka zakryła usta dłonią. Nie mogła w to uwierzyć,
to był dla niej szok. Jej wiecznie uśmiechnięta, bez względu na miejsce pobytu,
przyjaciółka wzięła za dużo narkotyków. Nie mieściło jej się to w głowie.
- Wiadomo, czemu to zrobiła? Co jej jest? Wyjdzie z
tego?! Charlie, mów w końcu! – krzyczała blondynka.
- Zabrali ją kilka minut temu. Nie wiadomo czy przeżyje,
nic więcej nie wiem. Przedawkowała, tyle mi powiedzieli. Nie wiem czym, nie
wiem czemu, nic nie wiem!
Kim przytuliła się do Brewera, który próbował ją
uspokoić.
Na próżno… nikt z tego nic nie rozumiał, a najgorsze było
to, że ich przyjaciółka mogła zasnąć i już się więcej nie obudzić. Jedyny powód
znała tylko ona, no może z jednym wyjątkiem… Był ktoś jeszcze, kto doskonale
znał okoliczności, które skłoniły ją do próby odebrania sobie życia. W ogóle
się jednak tym nie przejął. Chciała, to
ma. Jej wina, że wzięła prochy. Właściwie na rękę było mu to, by Jones nie
przeżyła. Wtedy wszystko byłoby jak dawniej, a on mógłby żyć w spokoju…
Mam nadzieję, że się podoba. W następnym bd... O! Gif ze Steleną? xd hahaha Kasia, wiesz o co cho :D Kocham te teksty xd
Rozdział z dedykacją dla Patty i Olivii Howard. Picie mleka zawsze spoko. xd hahahahhahahahahahahhahahaha taaa.. to przecież normalne ♥
Rozdział Cudowny!!
OdpowiedzUsuńTo jest takie Boskie!! ♥♥♥
Szkoda, że się nie pocałowali! :(
Ale nic, czekam z niecierpliwością na nowy! ♥
Dziękuję za dedykację! <3
hahahahahahaahahaha masz racje! Picie mleka zawsze spoko :D hahahah :D
KC:*
hahahahahaha <3
Usuńhttp://www.e-commerce.pl/zdjecia/Mleko-i-smietana/Laciate-Mleko-3-2-38209-big.jpg << nie no, my jesteśmy normalne? :D hahahahha xddd
hahahaha!! Łaciate, bezpieczne w każdej pozycji! :D
Usuńhhahhaahha :D a pewnie xd
Usuńdobrze, że nie mamy fazy na tamten zły sok, bo byłoby źle.. :33
hahahahaha racja!! Oj już sie boje co by z sokiem było tym złym oczywiście hahahahahaha...Mlekohahaha ja...
UsuńJa tam kocham krowe Milke, bo robi mleko na czekolade!!
hahahahahhaahh :D nie wypowiadam się już xdd
Usuńnie no.. mleko mi się będzie dzisiaj śniło !! ;OO
hahahahahha ej a śniło ci się to mleko?? hahah :D
Usuńśniło Łaciate !! :D hahahahha :D
UsuńCudo ♥
OdpowiedzUsuńHahaha, w końcu ten gif :D
Tak :D Wiem o co cho z tym tekstem :P
Tylko my wiemy xD
Czy ta osoba to ta o której myślę ?
No chyba tak -.-
Jak się nie mylę to coś ci zrobię ! Jak mogłaś !
A więc tak :
Masz wieeeeeeeeeeeeeelki talent, ale to wiesz
Rozdział jest niesamowitym wspaniałym cudem, ale to wiesz
Wielbię cię, ale to wiesz :D
Kocham ♥♥♥
Ale to wiesz :P
Czekam na nn :********************************
hahahahhaahaha :D
Usuńczekałam przez kilka tygodni, żeby go dodać <3
How I Met Your Mother jest proo XDD
No chyba tak xd nie mylisz się :D
A jednak wolałam się mylić :(
UsuńAle czemu ? No czemu ?
Ale jedno wiem na pewno :
Jak Lexi nie przeżyje to lepiej uciekaj, bo ja nie spocznę dopóki cię nie załatwię !!!
http://weknowmemes.com/wp-content/uploads/2012/06/i-dont-know-who-you-are-but-i-will-find-you-and-i-will-kill-you.jpg
Czytaj tylko to na dole :P
HIMYM jest prze pro <33
http://sketchtoy.com/50482939 << czytaj to wszystko xdd
UsuńROZDZIAŁ JEST FANTASTYCZNY ♥ !
OdpowiedzUsuńI z dedykiem dla mnie ,dziękuuuuuuuuuuuuuuuuje słoneczko :3 ;* !
Było tak blisko od pocałunku i ...BUM znowu ktoś przerwał :<
DZIĘKI KOCHANA ZA GIFA ZE STELNĄ ♥ !
MASZ NIESAMOWITY TALENT KOCHANA ,JESTEŚ NIEZASTĄPIONA ;************!
Z niecierpliwością czekam na nn ♥♥♥ !
przecież wiesz, że kocham robić takie BUMy ! :D
UsuńO matko, ten rozdział jest GENIALNY!
OdpowiedzUsuńChcę więcej!
Do przerywanych prawie pocałunków jestem przyzwyczajona (wina Leah), ale i tak czuję niedosyt.
Zaciekawiłaś mnie, wiec pisz szybciutko.
Biedna Lexi.
Czekam na nn ^^
właśnie od Leah to podłapałam ^^
UsuńEj dlaczego mi dopiero teraz się wyświetliło że dodałaś ?! xD
OdpowiedzUsuńdobra nieważne xD pisz szybko nowy xD
i tak Cie będę męczyć o to na gg xD
szybko szybko pisz xD
czekam na next xD
ej no niee !! :D jak mnie zaczniesz męczyć to wgl nie bd dodawać i tyle w temacie :D
UsuńBuuuuuum, buuuuuuuum. :D
OdpowiedzUsuńNie no .. Dziewczyno.. Ty jesteś wielka ! ♥
Piszesz tak cudownie, że opisać się nawet tego nie da ! :D ;)
A rozdział jest .. no.. wprost.. boskiii. ♥♥♥
Bardzo cię proszęęęę, napisz mi kolejnyy. < 333
Bo nie wiem czy wytrzymam .!! : 33333
Kocham, kocham. ♥♥
Rozdział Genialny!!
OdpowiedzUsuńBiedna Lexi...
Przerywane pocałunki...hmmm
Wiele tego już było.
To dla mnie nie nowość :)
Czekam na nn <3
wieem xd
Usuńniby mieli się pocałować, ale nie chciałam odstawać od normy xddd
Rozdział jest wspaniały ♥
OdpowiedzUsuńCzemu oni się nie pocałowali?! Czemu?!?!
Ja chcę Kicka! Ja chcę Kicka!
Biedna Lexi.. oby nic się jej nie stało!!
Nie no, jak można mieć taki talent? No jak?
Kochanie piszesz fantastycznie!!
Kocham cię ♥
oj taam... bd dobrze :D
Usuńa może niee?? xdd
Ja też chce Kick'a ! :D
OdpowiedzUsuńA Lexi ? Ma z tego wyjść i koniec kropka ! Bo inaczej Ewa wyjdzie z twojej szafy i dokończy pare spraw.. :3
Boski rozdział kochanie , czekam na nowy ♥ ♥ ♥
Rozdział jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńKurde znowu nie ma pocałunku!
Charlie mogłeś wpaść kilka minut później!! No kurde chce już KICKa!!
Mam nadzieję, ze Lexi nic nie jest :(
Rozdział boski :**
Kocham i czekam na nn :**
Wspaniały rozdział<3
OdpowiedzUsuńI znowu nie ma pocałunku...
Kocham i czekam na nn;*
genialny! ♥
OdpowiedzUsuńno i zabrakło mi aż mowy pisemnej takie to świetne xd
czekam na nn, kochanie ♥