sobota, 7 września 2013

07. ~Będzie udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.~



Kim obudziła się dość szybko. Niby wszystko było w porządku. Wszystko, z jednym wyjątkiem – w swoim łóżku nie była sama, tylko z kimś. Ten ktoś ją obejmował. Spojrzała za siebie i zobaczyła… jeszcze śpiącego Jack’a. 

Nie odsunęła się, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Była mu wdzięczna za wsparcie i za wszystko, co dla niej zrobił. Dwa dni znajomości, a ten wiedział o dziewczynie praktycznie wszystko. Znał fakty z jej przeszłości oraz tajemnicę skrywaną przed światem od kilku dobrych lat.
Postanowiła jednak go obudzić, bo chciała uniknąć nieprzyjemnych sytuacji ze strony opiekunów związanych z nocowaniem chłopaka w nieswoim pokoju. Nie musiała się jednak o to martwić, bo jak na zawołanie Brewer otworzył oczy.
- Co ja tu robię? – spytał zaspany. Nie kontaktował za bardzo, ale po chwili zdał sobie sprawę ze wszystkiego – A dobra, już wiem.
- To się cieszę – odparła dziewczyna i wstała z miejsca. – Nie chcę być chamska, ale…
- Muszę iść, bo będzie afera – dokończył za nią. – Wiem, już idę. Jeszcze sobie pomyślą, że robiliśmy tu nie wiadomo co – oboje się zaśmiali.
- A tak na poważnie to wielkie dzięki. No wiesz… za to wszystko.
- Nie ma sprawy – uśmiechnął się i szybko wyszedł z pokoju.

****

Od pojawienia się Jack’a w poprawczaku minęły ponad cztery miesiące. Trochę się pozmieniało… Dziewczyny w zakładzie bardzo dużą uwagę zwracają na Brewer’a. On jednak zdawał się tego nie zauważać. Dość dużo czasu spędzał z Kim, zaprzyjaźnili się. Nikt nie miał nic przeciwko temu. No prawie nikt. Wyjątkiem była pewna brunetka o błękitnych oczach – Lindsay Calvano, dziewczyna na zabój zakochana w Brewerze. Uważała ona bowiem, że Crawford stoi na przeszkodzie ich miłości. Każdy w budynku zauważył, że ta dwójka w znacznym stopniu ma się ku sobie. Każdy… może z wyjątkiem ich samych. Oni wmawiali reszcie, że nic między nimi nie ma i próbowali to zrobić też wobec siebie. Jednak Charlie, Alexis i reszta wiedziała swoje.
Gdy Parker z Brewer’em i kilkoma innymi chłopakami stali na dworze, jeden z nich – Josh – postanowił podpytać Jack’a o Kimberly.
- Jack, gratulacje! – rzucił. Nikt nie wiedział, co miał na myśli. – Chodzisz z najseksowniejszą laską w poprawczaku.
- Niby z kim?
- Z Crawford, nie udawaj – powiedzieli wszyscy za wyjątkiem Charlie’go.
Chłopak tylko pobłażliwie się uśmiechnął. Wiedział, że ta parka ma się ku sobie, ale wiedział też to, że są na razie na etapie przyjaźni. To tylko kwestia czasu…
- Chyba wam się coś poprzestawiało – szatyn zbył ich śmiechem. – Jesteśmy przyjaciółmi.
- Tak, jasne – odparł Josh. – Mogę się założyć, że od kilku miesięcy regularnie ją posuwasz. W sumie nie dziwię się. Gdybym miał taką okazję to bym nie wychodził z jej pokoju.
- No teraz to przesadziłeś – warknął.
Słowa bruneta może i nie były prawdziwe, ale Jack’owi nie podobało się to, w jaki sposób wyrażał się on o Kim.
- Luz, stary. Tak tylko mówię…
- To może lepiej nie mów, dobrze ci radzę – zagroził, a on uniósł ręce do góry w geście obrony.

****

Kim z lekkim uśmiechem na ustach kierowała się do biblioteki. Sama nie wiedziała, czemu jest wesoła, ale od kilku tygodni ten nastrój się utrzymywał. Weszła do środka, była tam jedną z nielicznych osób. Udała się w regały pełne książek i zaczęła szukać jakiejś odpowiedniej dla siebie. Wyciągnęła ją z półki i zaczęła zmierzać do pokoju. Był już wieczór. Na drodze stanęli jej jednak… Charlie i Alexis, którzy zamierzali zejść na dół po coś do jedzenia.
- Laska, widzę, że romansidło – zaśmiał się Parker, a dziewczyny popatrzyły na niego pobłażliwie.
- Odkąd to kryminał jest romansem? – spytała Jones. Chłopak dziwnie zaczął poruszać brwiami, na co obie się zaśmiały.
- No racja, Lexi. Nasza Kimmy spotyka się z Jack’iem. Nie musi czytać, bo ma romans w realu – wybuchnął śmiechem, a Crawford popatrzyła na niego spod byka.
 Chciał się z nią podrażnić.
- Spieprzaj, idioto – udała oburzoną. Dobrze wiedziała, że robi sobie żarty. Za dobrze go znała… - Dobra, ja idę. Na razie!
Rozminęli się i każde udało się w swoją stronę. Kimberly położyła się na łóżku i zaczęła się maglowaniem powieści.

Następnego dnia, gdy znajdowała się w swoim pokoju, ktoś zapukał do drzwi. Była to lekko zasmucona Lexi, która przyszła do przyjaciółki z pewną wiadomością.
- Musimy pogadać, Kimmy – zaczęła. Crawford trochę się przestraszyła, gdy usłyszała jej słowa.
- Coś się stało?
- Nie… właściwie tak. Chociaż nie… a może… - nie mogła się wysłowić.
- Alexis, cholera jasna! – krzyknęła – Gadaj!
- Nie mogę, ktoś inny musi ci to powiedzieć. Wszyscy już wiedzą, ty też powinnaś, ale nie ode mnie – powiedziała na jednym wdechu i w pośpiechu wyszła, a raczej wybiegła.
Dobra, to więcej niż dziwne, pomyślała blondynka. Postanowiła wyjść i się przewietrzyć. Gdy przemierzała przez korytarz, napotkała niebywale szczęśliwą Lindsay. Chciała przejść koło niej bez słowa, lecz ta sama ją zatrzymała.
- Witaj, suczko – rzuciła ze sztucznym uśmieszkiem.
- Co tam, dziwko? – Crawford odpowiedziała jej tym samym.
- Przykro mi, ale niestety… Jack nie jest twój – poinformowała. Kim nie za wiele wywnioskowała z jej wypowiedzi.
- Możesz powiedzieć, o co ci chodzi? Jack, jak ty to ujęłaś, nie jest mój i nigdy nie był. Tylko się przyjaźnimy, pokrako.
- To nie wiesz co tracisz – zaśmiała się triumfalnie. – Nawet nie masz pojęcia, jaki on jest dobry w łóżku – syknęła i odeszła zostawiając dziewczynę samą.
W jednej chwili skojarzyła fakty. To, o czym nie mogła jej powiedzieć Jones i to, o czym wprost powiedziała jej Calvano, jest jedną rzeczą. Brewer spędził noc z brunetką.
Niby nie powinna być zła, są tylko przyjaciółmi. Mimo to, poczuła dziwne ukłucie. Była zawiedziona, sama nie wiedziała czym. Przecież chłopak jest dorosły, ma takie prawo, może robić, co chce. Jednak ją to zabolało, a jedna samotna łza spłynęła po jej policzku. Szybko ją jednak otarła i postanowiła, że będzie udawać. Będzie udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.


I powracam, ludzie :D Wieem, rozdział się nie udał, ale... mam nadzieję, że się podoba. Jack i Lindsay? Może być? Mam nadzieję, że tak. xd Następny za ok. tydzień ♥

20 komentarzy:

  1. WOW !
    Rozdział jest wspaniały <3
    Lindsay kłamała, prawda ? Powiedz, że kłamała ! Ona i Jack nie mogli, no wiesz ! Nie mogli !
    Płaczę, bo to może być prawda. Ale on nie mógł !
    Za tydzień ?! WHAT ?! Ty chyba sobie jakieś żarty robisz. Rozdział ma być tu i teraz :P
    Czekam na nn z niecierpliwością :*****
    Kocham ♥
    Masz wielki, wspaniały i niesamowity talent <3
    Jesteś wielka ♥
    ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3 ♥ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może mogli, może nie.. zobaczymy ZA TYDZIEŃ.
      i ani dnia krócej ;d

      Usuń
  2. OMG!!!
    Cudowny jest ten rozdział! <33
    Jack i Lindsay?!! Co ty do mnie mówisz!? To żart, prawda??
    A rozdział ma być jak najszybciej, a nie dopiero za tydzień;)
    Kocham i czekam na nowy z niecierpliwością<33

    OdpowiedzUsuń
  3. O O Lindsay i Jack? Yyyy...Koszmar!
    Trzeba się obudzić! :D
    Ufff...Dobrze, że to kłamstwo, tak?
    Kocham <333 I czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No Ty sobie chyba żartujesz nie ?!
    Jack i Lindsay ?!
    Mam iść po karabin ?!
    Boski, boski, boski. ♥♥♥
    Czemu Ty musisz tak cudownie pisać ? :D <333
    Nie, nie, nie ! Rozdział ma być tu jutro ! ♥
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiedz,że ta debilka kłamała ! X D
    Bo ją zajebie tępą kosą XD
    sukaaaa X DDD
    rzaaaalllll XD
    zajebisty roz. : 333333
    Dawaj next bejbe <33
    love u ! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie to CUDNE!!
    Po prostu brak mi słów!
    Kocham i jeszcze raz kocham!
    Jesteś niezastąpiona i masz ogromny talent!! ♥♥♥
    Z niecierpliwością czekam na kolejny!!
    Jack i Lindsay? To na pewno ściema!!
    Dawaj szybko new!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest BOSKIE!!!!
    Jack i Lindsay? Jakoś przetrwam :) Chociaż jestem pewna, że ta pokraka ( Lindsay ) to zmyśliła!
    Kochana masz ogromny talent <33
    Nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział wspaniały,świetny itp.
    Nie mogę się doczekać nowego

    OdpowiedzUsuń
  9. Jack i Lindsay ?!
    Chyba sobie żarty ze mnie robisz !?
    Oni nie mogli ! Ta idiotka kłamała !
    Powiedz, że kłamała !
    I rozdział jutro ma być a nie za tydzień !
    Kocham i czekam na nn ;***
    Julia Holt

    OdpowiedzUsuń
  10. CO !?
    Jack i Lindsay !? No chyba nie kochanie ! ;/
    Ale ona kłamie.. agh.. no nienawidzę jej xd
    Skarbie żaden nudny ten rozdział , wręcz przeciwnie CUDOWNY ♥
    Nie mogę sie już doczekać nowego skarbie ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Jack i Lindsay?
    Wydaje mi się, że on mógł spędzić z nią noc, ale tak samo jak z Kim, spiąc z nią na jednym łóżku, bez żadnego seksualnego podtekstu.
    Choć z drugiej strony Jack to facet, w dodatku nastolatek...

    Ok, nie będę tworzyła żadnym teorii.
    Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest cudowny ;****
    Po prostu kocham cię ;***
    Nawet nie mam czasu, żeby przeczytać teraz rozdziały :/
    A ja wiem co będzie dalej ^^
    Ona na pewno kłamie xd
    Czekam na nn ;***
    To jest cudowne, a nie nudne :D tylko czemu tak krótko? :(
    Kocham cię ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może jednak coś zmienię i będzie inaczej niż wiesz? hahah xd
      wszystko możliwe ♥

      Usuń
  13. super rodział:)
    Kocham twojego bloga:DDDD
    Oddaj mi swój talent xD
    Pozdro Wiki:)

    OdpowiedzUsuń