poniedziałek, 29 lipca 2013

02. ~On się jednak czymś wyróżniał~



Poprawczak przy ulicy Lincolna to chyba najgorsze miejsce w Stanach Zjednoczonych. Nikt nie chce tam trafić, lecz ich czyny decydują same. Młodzież jest zdemoralizowana do granic możliwości. Na ścianach wszędzie namalowane jest – czasami wręcz obrzydliwe – graffiti, a każdy wychowanek jest jak wygłodniały lew czyhający na ofiarę, czyli – w tym przypadku – kogoś słabszego, by go zmanipulować i podporządkować. Tam nigdy nie wiesz, komu możesz ufać. Ktoś udaje przyjaciela, a tak naprawdę czeka na twoje potknięcie, by wbić ci sztylet w sam środek serca.
Kim właśnie siedziała w pokoju i czytała jakąś książkę. Od kilku dni w całym budynku aż huczało od plotek o nowym wychowanku. Chociaż czy nowy to aby dobre określenie? Tak naprawdę to go tylko przenoszą do innego poprawczaka, bo w poprzednim nikt nie potrafił nad nim zapanować. Obecnie ma – tak jak Crawford – 20 lat, a siedzi od pięciu. Razem ze swoją paczką napadł na jubilera, a przy okazji postrzelił jednego ze strażników. Podobno ma na imię Jack Brewer, ale blondynka nie była tego pewna. Wiedziała jedno, kolejny dupek w poprawczaku. Skąd ta myśl? Może dlatego, że każdy chłopak taki jest. Po spotkaniu Tyler’a, dziewczyna straciła wszelką nadzieję na spotkanie tego jedynego… Uczucie dla niej nie istniało. Dlatego też każdego adoratora traktowała, jako przygodę. Z prawie każdym wychowankiem zakładu poprawczego była nie mniej niż tydzień. Mało tego… niektórzy mogą nawet poszczycić się tym, że z nią spali. Jednak tacy są nieliczni. Może dwóch lub trzech. Seksowna laska z gangsterem na sumieniu, tak o niej sądzili.
Każdy z poprawczaka, który ją zna może określić jako zimną, oschłą, lecz też bardzo seksowną i pociągającą. Pod tą maską kryje się wrażliwa i skrzywdzona dziewczyna, która boi się ponownie zaufać i otworzyć. Najgorsze jest to, że nikt nie zna prawdy i tak już zostanie. Do samego końca. Co jeszcze można o niej powiedzieć? W pokoju mieszka sama, lecz jej to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie… Inne wychowanki zazdroszczą jej wielu cech. Powodzenia u chłopaków, dobrego stylu… Prawdą jest to, że Kim ma w swoim posiadaniu dużo wyzywających ubrań.


Gdy schodziła po schodach każdy się za nią oglądał. Dziewczyny z zazdrością, a chłopaki z pożądaniem. Nagle blondynka natknęła się na pewną brunetkę, która radośnie uśmiechnęła się na jej widok. Alexis, a właściwie Lexi to przyjaciółka Kimberly. Właściwie tylko przed nią potrafiła się otworzyć, choć zrobiła to i tak po trzech latach znajomości. Jednak nawet jej nie powiedziała o tym, że jest niewinna zabójstwa Torres’a.
- No, no. Super wyglądasz – pochwaliła ją. – To dla tego nowego?
- Haha – zaśmiała się ironicznie. – Bardzo śmieszne. Przecież ubieram się tak na co dzień, co w tym złego?
- Nic, tylko… mam wrażenie, że dzisiaj jest inaczej.
Joens i Crawford szybkim krokiem udały się w kierunku Charliego Parkera, czyli tak jakby… szefa? Tak, chyba tak. To najważniejsza osoba w całym poprawczaku. Większość się go boi, a nieliczni są jego przyjaciółmi. Należą do nich oczywiście Kim i Lexi. Jednak koło Parkera stał jakiś obcy chłopak. Żadna z nich nigdy go nie widziała, ale obie domyślały się jego tożsamości. Brewer. Jack Brewer.
- Zajebisty jest – zaśmiała się cicho Alexis, a Kimberly ją zbeształa.
W rzeczywistości jeszcze nigdy nie widziała kogoś tak przystojnego, jak on. Kasztanowe włosy, umięśniona sylwetka, pełne usta. Kim, przestań. To tylko kolejny dupek, skarciła się w duchu.
Podeszły do chłopaków. Charlie uśmiechnął się na ich widok, a Jack zaczął lustrować je wzrokiem. Chociaż o wiele więcej uwagi skupił na blondynce. Zmierzył ją spojrzeniem od stóp do głowy. Długie i zgrabne nogi, płaski i odsłonięty brzuch, dość spory dekolt, słodki uśmiech… Jedyne, co mu w niej nie pasowało to smutne oczy. Pełne rozgoryczenia… Trudno się dziwić, przecież wylądowała w poprawczaku.
- Laski, to jest nowy – przedstawił go. – Ma na imię Jack i będzie w pokoju z bossem! – zaśmiał się.
- Ty nie jesteś z Cameronem? – zdziwiła się brunetka.
Ten zakład poprawczy dzieli się na dwie grupy. Osoby żałujące swoich czynów i siedzące cicho w kącie, podczas gdy grupa nr dwa – do której wliczali się Charlie, Lexi i Kim [choć nic nie zrobiła], a teraz zawitał do nich również Brewer - bawiła się cały czas i nie zważała na konsekwencje.
Cameron Lewis należał do tej pierwszej. Rzadko się odzywa i bardzo, ale to bardzo boi się Charliego. Chłopak ma dość jego towarzystwa, a skoro nadarzyła się okazja to postanowił skorzystać. Brunet od razu wydał mu się podobny do niego. Lubił zaszaleć… Nawet odbywali karę za niemal to samo. Jack napadł z bandą na jubilera przy okazji trafiając kulką w jednego ze strażników. Parker z kolei obrobił dom jakiejś bogatej kobiety. Zabrał wszystko: biżuterię wartą ok. kilku tysięcy, różne sprzęty… Posiadłość była doszczętnie wyczyszczona ze wszystkiego. Miał wtedy 15 lat i namówiła go do tego szajka starszego brata.
- Od teraz nie – stwierdził.
Brewer i Crawford co chwilę posyłało sobie znaczące spojrzenia. Chłopak wiedział, za co tu trafiła. Tak samo zresztą jak każdy w zakładzie. On się jednak czymś wyróżniał… Znał pewien fakt z jej życia, z którym nawet odrobinę jest powiązany. Co to jest? Wszystko w swoim czasie…

Mimo że było już przed północą, a godzina policyjna – której i tak nikt nie przestrzegał – zaczynała się o dwudziestej drugiej, Kim dalej nie mogła zasnąć. Przewracała się z boku na bok, krążyła po pokoju i nic. Dalej nie zmrużyła oka. Usiadła na łóżku, a w pewnej chwili aż podskoczyła ze strachu. To pukanie do drzwi. Jaki idiota przychodzi o tej porze?! Wstała i otworzyła. Widok ją zaskoczył. Przed nią we własnej osobie stał Jack, który po raz któryś dzisiaj dokładnie się jej przyglądał.
- Nie wiesz, że teraz się śpi? – warknęła.
- Ty jakoś nie śpisz – zauważył i posłał jej szeroki uśmiech.
- Czego chcesz?!
- Fajna piżama – zaśmiał się.
- Nie będziesz zła, jeśli te szkielecie rączki zamienią się w moje? – posłał jej uwodzicielski uśmiech i zaczął do niej podchodzić, lecz został odepchnięty.
- Zboczeniec  – fuknęła. – Po co tu przylazłeś?
- Tak właściwie to nie wiem – rzucił, na co Kimberly spojrzała na niego spod byka. – Dobra, już sobie idę.
Zaczął odchodzić, lecz przedtem jeszcze się odezwał:
- Kurde, Tyler to skończony debil skoro wpakował taką zajebistą laskę w takie gówno.
Dziewczyna momentalnie do niego podbiegła i stanęła przed nim, tym samym zagradzając mu drogę.
-  Coś ty powiedział?!


Hahaha xd ktoś się takiego czegoś spodziewał? :D Rozdział jest... nie będę się wypowiadać na jego temat, choć powiem tylko, że w miarę mi się podoba. :) Zobaczcie sobie do zakładki 'Bohaterowie', bo tam zamieszczone są główne postacie. Zastanawiająca jest pewnie obecność w niej Tyler'a. Otóż... on wróci. I nie spodziewajcie się niczego miłego.
+ od czasu do czasu pojawią się wulgaryzmy.

Czytasz? Zostaw po sobie ślad, chcę wiedzieć ile was jest! ♥

21 komentarzy:

  1. Rozdział jest boski"*
    Już nie mogę się doczekać reakcji Kim na słowa Jacka. .
    Masz wielki talent:)
    Kocham i czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!
    Skąd Jack o tym wszystkim wie?
    Dodaj szybko kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega !
    Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że Jack jest rodziną Tylera lub jego przyjacielem/byłym przyjacielem.
    Chyba ktoś się zakochał ;D
    Czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. CUDO KOCHANIE ! ♥ Nie moge sie doczekać dalszych rozdziałów <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale!!
    Nie spodziewałam się, że Jack zna Tyler'a!!
    Pewnie to jeden z jego paczki, kiedy napadli na jubilera!!
    Już nie mogę się doczekać nexta!! <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdizał Super. Czekam na next;D
    mam nadzieje że niedługo będzie kick;D
    kcoham cie;*******

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty to jesteś zajebista !!!! ( przepraszam za słownictwo , ale inaczej nie mogę )
    Jak można tak dobrze pisac ????
    omg ??
    nigdy nie natknęłam się na takie opowiadanie !!! , takie bombowe opowiadanie !!! .
    Wiele się dzieje !!!!
    Tyler ????
    hymmm ... ciekawe co Jack powie ! :D

    Bardzo ci '' dziękuję '' !@ , że skończyłaś w tym momencie !!!!! , taki ciekawy , a ja muszę czekac na rozdział niezaspokojona ! :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział,
    nie mogę doczekać się do nast rozdziału ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosko <3
    Czekam na nexta i zaraszm do mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. Super:)
    Już nie mogę się doczekać nexta ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział PRZECUDOWNYYYYYYY!!!:****
    Z niecierpliwością czekam na next i na KICK"A<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Meeeeeeega rozdział ! ♥♥
    oddaj talent panno AleXandro. :333
    Hihihih. :D
    Czekam na next., :3
    Przepraszam bardzo, kiedy moge się spodziewać Kicka ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział jak na początek opowiadania.
    Zaintrygowałaś mnie ;D
    Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział jest wprost cudowny ;****
    Zawsze wiedziałam, że jesteś świetna, ale teraz prześcignęłaś samą siebie :D
    Cudowny kochanie ;****
    Nie mogę doczekać się następnego :D

    Ps. to ja Ola Howard, jestem na wakacjach, więc nie będę sie logowała na kompie w ośrodku :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Omg ! Niesamowty rozdział ! *: Nie mogę się doczekać kolejnegoo. :***
    Lovee.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział boski!!
    Czekam na next<33

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdzialik boski ♥
    Kiedy będzie Kick ?
    Mam nadzieje, że niedługo :D
    Kocham i czekam na nexta ;**

    OdpowiedzUsuń